LP- "Lost On You" (recenzja)
Jak długo można pozostać niezauważonym pisząc piosenki dla takich artystów jak Rihanna, Christina Aguilera czy Rita Ora? Okazuje się, że bardzo długo. Czasami trzeba nagrać cztery albumy by usłyszał o nas świat, ale już tak na dobre. To właśnie przydarzyło się LP.
Do dzisiaj pamiętam, gdy podczas ubiegłorocznych wakacji po raz pierwszy usłyszałam "Lost On You" i zastanawiałam się nad tym kto jest autorem tejże kompozycji. Sam utwór wywarł na mnie dobre wrażenie z wielu powodów, również nietuzinkowego głosu. Dwie litery (LP) wymienione przez prezentera po utworze niewiele mi powiedziały, ale teraz już wiem, że kryje się pod nimi Laura Pergolizzi. Swój debiut piosenkarka wydała w 2001 roku, jednak na sławę czekać musiała aż do ubiegłego roku, kiedy to zagrała utwór "Muddy Waters" w serialu "Orange Is The New Black", a nieco później wydała singlowe "Lost On You". Długo trzeba byłoby szukać kogoś kto o ten utwór się nie otarł.
Różnie to bywa z doskonałymi singlami, niekiedy nie kryje się za nimi nic oprócz przeciętnej płyty. W przypadku LP nie musimy się jednak o to martwić. Długogrająca płyta "Lost On You" to zbiór potencjalnych przebojów. Wystarczy posłuchać chociażby otwierającego album "Muddy Waters" z tamburynem i chórkami, by na dobre się zakochać. Piosenka rozwija się powoli i pełna jest muzycznych smaczków. Podobnie jest z całym albumem, który trudno jednoznacznie zaklasyfikować do jednego gatunku. Trochę tutaj alternatywy, nieco folku, a w końcu i muzyki popularnej. Popowo brzmi chociażby "No Witness", które niejedna współczesna gwiazda chciałaby mieć na swoim koncie, a jednak charakterystyczny głos LP nie pozwala zapomnieć, kto wykonuje ten kawałek. Co ciekawe "Up Against Me" brzmieniowo przypomina dokonania Gwen Stefani, zwłaszcza na refrenie. Laura wie w jaki sposób budować nastrój, co dobitnie pokazuje w "Tightrope" i "Other People". Folkowego ducha czuć jeszcze w "Into The Wild". Popowe ale nie banalne jest "Strange". W "Death Valley" znowu brzmi jak Gwen Stefani, absolutnie nie poczytuję tego jednak za wadę. Płytę wieńczy spokojne "You Want It All".
Nie miałam okazji przesłuchać EP-ki wydanej we wrześniu, ale ma to swoje zalety, mogę cieszyć się całością materiału. Jestem nim więcej niż pozytywnie zaskoczona i takie zaskoczenia uwielbiam, gdy okazuje się, że niby nie debiutant, ale wchodzący do mainstreamu artysta ma do zaproponowania dużo więcej niż nośny singiel. Panna Pergolizzi udowadnia swój potencjał i smykałkę do tworzenia wpadających w ucho kawałków.
Tracklista:
1. Muddy Waters
2. No Witness
3. Lost On You
4. Up Against Me
5. Tightrope
6. Other People
7. Into The Wild
8. Strange
9. Death Valley
10. You Want It All Lost On You
Autor recenzji: Monika Matura
Ocena: 5/6
Warto posłuchać: "Into The Wild", "Muddy Waters", "No Witness",