Nowa inicjatywa muzyczna na Śląsku - seria koncertów.

W Chorzowie podczas wakacji odbędzie się One Man Act, cykl koncertów songwriterów z całego świata. W sześć czwartków lipca i sierpnia na głównych ulicach miasta zagrają artyści prezentujący różnorodne gatunki muzyczne. Będzie folk, będzie blues, będzie pop... Wszystkie koncerty rozpoczną się o godz. 17.00. Wstęp na nie jest wolny. Koncerty odbęda się na chorzowskich ulicach pod adresami Jagiellońska 4 oraz Wolności 15.  

Oni dla Was zagrają:

06.07 – Alasdair Bouch (Wielka Brytania)

20.07 – Moriah Woods (USA)

27.07 – Chris Ellys (Słowacja)

10.08 – Joakim Hansson (Szwecja)

17.08 – Tim McMillan (Australia)

24.08 – Henry No Hurry! (Polska)

Koncerty odbęda się na chorzowskich ulicach pod adresami Jagiellońska 4 oraz Wolności 15.

Wydarzenie na Facebooku:

https://www.facebook.com/events/1621027367938437/

Alasdair Bouch (Wielka Brytania)

Jego muzyka to połączenie alternatywnego folku, bluesa i popu. W dorobku ma cztery albumy: „First Person Singular”, „Second-Hand Lullabies”, „Third Time Lucky” oraz „Go Forth”. Alasdair zagrał już setki koncertów na terenie całego świata, m.in. w Nowej Zelandii, Francji, Wielkiej Brytanii czy w Laosie.

Moriah Woods (USA)

To songwriterka, autorka tekstów, kompozytorka i multiinstrumentalistka. Pochodzi z miasteczka Paonia w stanie Colorado. Urodziła się w Mountanie, jej matka jest skrzypaczką, a ojciec muzykiem rockowym. Mając kilkanaście lat wyprowadziła się z domu by podróżować i grać z muzykami podziemnej sceny folk punka na ulicach zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do rodzinnego Colorado, zajęła się pisaniem własnych utworów. W grudniu 2013 ukazał się jej pierwszy album "Bring the Rain", który nagrała samodzielnie w domu. Płyta zawiera 10 kompozycji utrzymanych w stylistyce amerykańskiego folku lat dwudziestych. Obecnie pracuje nad materiałem na kolejną solową płytę oraz jest wokalistką grupy The Feral Trees (jednego z najgłośniejszych debiutów ostatnich miesięcy).

Chris Ellys (Słowacja)

Ma 21 lat. Jest dobrze zapowiadającym się songwriterem o charakterystycznym głosie. To spokojne granie w stylu Damiena Rice’a, Eda Sherana, Stu Larsena czy Passenger. Zapowiadają się spokojne, nastrojowe, bardzo intymne koncerty z gitarą i Jego wokalem.

Joakim Hansson (Szwecja)

Zarówno ojciec Joakima jak i jego dziadek są wielkimi miłośnikami muzyki. Od najmłodszych lat, dziadek Kjell i jego muzyka (Hank Williams, Carter Family, Dolly Parton czy Johnny Cash) byli zawsze obecni w życiu Joakima. Dziadek zwykł śpiewać i grać na akordeonie, co było ogromną inspiracją dla młodego chłopca, stworzyło także podwaliny dla jego miłości do muzyki. Joakim dorastał w nieco dysfunkcyjnej rodzinie w małym miasteczku w południowej Szwecji. Muzyka zawsze była dla niego narzędziem, które pomagało mu stawiać czoło kolejnym problemom. Słuchanie gawędziarzy takich jak Townes Van Zandt, Neil Young, Jackson Browne, Christian Kjellvander, Ryan Adams, Johnny Cash, Cornelis Vreeswijk Joakim Thåström i Norah Jones z pewnością miało wpływ na brzmienie pierwszego albumu artysty „1st Time on Planet Earth”. Do tej pory zagrał ponad 120 koncertów. Muzyka, którą stworzył w ciągu ostatnich dwóch lat życia w Berlinie, jest wynikiem jego pierwszego solowego projektu. Niektóre teksty to zmyślone historie, dla innych Joakim znalazł bezpośrednią inspirację w swoim własnym życiu. Jak iść do przodu w trudnych czasach, wstać i przeżyć. Jak smutek i żal powodują, że życie jest piękne. Jak ważne jest, aby nauczyć się doceniać życie.

Tim McMillan (Australia)

Przez ostatnia dekadę Australijczyk Tim McMillan prezentował swój unikalny styl grania na gitarze na scenach całego świata. Utwory przyozdabia swoim aksamitnym wokalem. Na scenie towarzyszy mu skrzypaczka Rachel Snow. Jako, że artysta ma świetny kontakt z publicznością, zdołał zbudować sobie duże audytorium na terenie całej Europy. To właśnie na naszym kontynencie głównie koncertuje. W sierpniu w Polsce Tim McMillan promować będzie nową płytę „Hiraeth”. – To piękna, oryginalna muzyka – ocenia Jonsi, wokalista Sigur Ros. W sierpniu sprawdzimy talent Tima.

Henry No Hurry (Polska)

To jednoosobowy projekt Wawrzyńca Jana Dąbrowskiego (Letters From Silence, Henry David's GUN). Jeden samochód, kilka instrumentów. Bez pośpiechu, bez oczekiwań. Sam ze sobą i swoimi „dziwactwami”. Raz Henry a raz Harry. Dr Jekyll i Mr Hyde. Melodie z pogranicza gatunków singer-songwriter oraz indie-folk. Zarówno te znane z twórczości Letters From Silence czy Henry David’s GUN, jak również utwory autorskie oraz własne interpretacje kompozycji innych artystów. Projekt na poły muzyczny, na poły podróżniczy i po trosze pisarski. Obwoźny zakład koncertowy odwiedzający z założenia miejsca małe, kameralne.